Ponad trzy czwarte rozwodów w Polsce kończy się bez orzekania o winie którejkolwiek ze stron. Ma to swoje uzasadnienie na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim intencją wniesienia pozwu o rozwód jest chęć rozstania się, odcięcia przeszłości grubą kreską i pójścia do przodu – nie chcemy rozdrapywać świeżych ran i wolimy odpuścić udowadnianie drugiej stronie, jaką krzywdę nam wyrządziła. Często też ponad udowadnianie winy przedkładamy dobro wspólnych małoletnich dzieci stron. Niespełna 60 procent rozwodów dotyczy małżeństw, które posiadają co najmniej jedno dziecko, które nie ukończyło jeszcze osiemnastu lat. Troska o nie często powoduje, że pomimo osobistego przekonania, że to ta druga strona ponosi winę za rozpad małżeństwa, decydujemy się na swoisty kompromis, odpuszczamy batalię o ustalenie winy w rozpadzie naszego związku, aby dzieci nie musiały uczestniczyć w konflikcie rodziców, a widziały, że mimo że już się nie kochają, dalej myślą przede wszystkim o ich dobru i potrafią się porozumieć, aby zapewnić im wszystko, czego potrzebują.

Innym niezwykle istotnym czynnikiem jest szybkość postępowania. Na ponad 55 tysięcy rozwodów bez orzekania o winie któregoś z małżonków orzeczonych w Polsce w 2019 roku, ponad 22 tysiące wyroków zapadło w przeciągu trzech miesięcy od złożenia powództwa, a ponad 90 procent tych spraw zakończyło się przed upływem roku, przy czym należy brać pod uwagę, że w rozwodzie sąd nie orzeka tylko o winie, ale też o tak istotnych kwestiach, które mogą wpływać na czas procesu, jak władza rodzicielska, kontakty za małoletnimi dziećmi, czy alimenty. Tymczasem na niespełna czternaście tysięcy procesów rozwodowych, w których sąd decydował o winie w rozpadzie małżeństwa, znacznie ponad dziewięć tysięcy trwało ponad siedem miesięcy, w tym ponad połowa z nich trwała rok i dłużej. Nie ulega zatem wątpliwości, iż to właśnie ustalenie winy w rozwodzie najczęściej powoduje, że sprawy te trwają latami.

Ważnym czynnikiem jest również fakt, że jedynie osiem procent rozwodów kończy się orzeczeniem winy jednego z małżonków. Dzieje się tak dlatego, że sądy przy rozstrzyganiu winy nie biorą pod uwagę, czy ktoś przyczynił się do rozkładu małżeństwa bardziej lub mniej. Dla sądu nie ma znaczenia, że jedna ze stron ponosi przeważającą winę. Jeżeli druga strona choćby w najmniejszym stopniu również przyczyniła się do rozstania, sąd uzna, że obie strony ponoszą za to winę. Takie ryzyko powoduje, że wiele osób, pomimo początkowego bojowego nastawienia, ostatecznie odpuszcza i nie domaga się rozstrzygnięcia w tym zakresie.

Po co nam zatem orzeczenie winy drugiego małżonka? Poza oczywistą chęcią udowodnienia drugiej stronie, że to on/ona są „tym złym”, ma to również znaczenie prawne. Przede wszystkim małżonek wyłącznie winny nie może domagać się od drugiej strony alimentów, natomiast małżonek niewinny z takim roszczeniem może wystąpić, jeżeli rozwód pociągnął za sobą znaczne pogorszenie się jego sytuacji materialnej. Co istotne, w przeciwieństwie do sytuacji, kiedy wina w rozwodzie nie jest rozstrzygana, albo wina leży po obu stronach, nie musi on popaść w niedostatek. Innymi słowy, jeżeli małżonek wyłącznie winny zarabia zdecydowanie lepiej, to nawet jeżeli małżonek niewinny ma stałe źródło utrzymania, ale rozwód spowodowałby znaczne pogorszenie jego standardu życia, może on domagać się zasądzenia renty alimentacyjnej.

Inną niezwykle istotną kwestią jest następna batalia, która czeka byłych małżonków, a więc podział majątku wspólnego. Znakomita większość rozwodów z orzekaniem o winie skutkuje również brakiem porozumienia w przedmiocie rozdzielenia wspólnego dobytku. O ile orzeczenie winy drugiego małżonka nie powoduje jeszcze konkretnych korzyści, to zapewnia nam swoista ochronę. Sąd Najwyższy wielokrotnie zajmował stanowisko, zgodnie z którym podział majątku nie może być przeprowadzony na niekorzyść małżonka niewinnego. W praktyce znaczy to, że jeżeli mamy np. do podziału majątek, w skład którego wchodzi kilka nieruchomości, to sąd tak je rozdzieli, aby przede wszystkim chronić interesy tego z małżonków, który nie ponosił winy za rozpad małżeństwa. Może mieć to również wpływ na możliwość rozłożenia na raty obowiązku spłaty drugiego małżonka, jeżeli przypadające nam przy podziale składniki majątkowe mają większą wartość, niż te przypadające małżonkowi winnemu.

Mniej istotną, ale również mającą znaczenie dla naszych portfeli kwestią, jest obowiązek zwrotu kosztów procesu. O ile przy braku orzekania o winie lub orzeczeniu o winie obojga małżonków koszty co do zasady znoszą się wzajemnie, to w przypadku orzeczenia winy jednego z małżonków zasadniczo przyjmuje się, że przegrał on sprawę rozwodową i w związku z tym sąd nakłada na niego obowiązek zwrotu kosztów procesu, na które składa się opłata od pozwu, koszty stawiennictwa świadków, koszty przeprowadzenia opinii biegłych czy koszty ustanowienia pełnomocnika, przynajmniej w części, w jakiej wynikają one ze stosownego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości.

Należy również pamiętać, że wina może posłużyć jako karta przetargowa przy negocjowaniu z drugą stroną jak najkorzystniejszych warunków rozwodu. Jakkolwiek, w przeciwieństwie do spraw np. o zapłatę, czy chociażby o alimenty lub ustalenie kontaktów z małoletnimi dziećmi, spraw rozwodowych nie można zakończyć ugodą, to sądy co do zasady uwzględniają zgodne wnioski stron i wydają wyroki zgodne z ustaleniami małżonków.

Wbrew temu co można przeczytać w niektórych artykułach internetowych, orzeczenie o winie nie ma jednak co do zasady bezpośredniego wpływu na orzeczenie o władzy rodzicielskiej, kontaktach, czy wysokości alimentów. Oczywiście kwestie te mogą pozostawać w nierozerwalnym związku, jak np. w sytuacji, kiedy małżonek wyłącznie winny jest alkoholikiem, ale przyczyn orzeczenia winy może być znacznie więcej, a może się nawet zdarzyć, że choćby poświęcenie się dzieciom i w konsekwencji ignorowanie małżonka będzie jednocześnie stanowiło powód rozpadu małżeństwa.

Serdecznie zapraszamy do umówienia się na spotkanie, w trakcie którego dopowiemy na wszystkie nurtujące Państwa pytania dotyczące wad i zalet dochodzenia winy drugiego małżonka w rozwodzie.
Zachęcamy również do zapoznania się z informacjami dotyczącymi postepowania rozwodowego dostępnymi tutaj.